Dzisiaj przypomniał mi się utwór z dawnych lat... Znam jego każdą nutę, najmniejszy dźwięk. Wiąże się z nim tak wiele nieprzespanych nocy, wiele wspomnień... Piękny kawałek zarówno muzycznie, jak i poetycko - tylko i aż cztery wersy... Przenosi w oniryczne krainy rozległych wzgórz i zasnutych mgłą dolin...
Not a care if I never wake...
Anathema - Everwake -> Link
Somniferous whisperings of scarlet fields
Sleep calling me and my dreams are wondrous
My reality is abandoned - I traverse afar
Not a care if I never wake
Już nie mów, nie mów nic, nie mów nic...
Już nie mów, nie mów nic, nie mów nic...
To słowa piosenki, którą bohaterka filmu "Nóż w wodzie" śpiewa dla chłopaka. Czasem może powinnam je sobie sama zanucić... Ale może właśnie po to powstał ten blog, abym bezkarnie mogła wylewać swoje przemyślenia. Pieter Bruegel powiedział kiedyś o sobie, że "cierpi na nadmiar widziadeł". Ja cierpię na nadmiar myśli...
To słowa piosenki, którą bohaterka filmu "Nóż w wodzie" śpiewa dla chłopaka. Czasem może powinnam je sobie sama zanucić... Ale może właśnie po to powstał ten blog, abym bezkarnie mogła wylewać swoje przemyślenia. Pieter Bruegel powiedział kiedyś o sobie, że "cierpi na nadmiar widziadeł". Ja cierpię na nadmiar myśli...
poniedziałek, 16 czerwca 2014
środa, 4 czerwca 2014
Już nie tylko w snach...
Dzisiaj siedziałam w czytelni na Szajnochy i nagle naukową atmosferę przerwał zgiełk na ulicy Kazimierza Wielkiego. Werble, trąbki, krzyki tłumu, skandowanie haseł krytykujących władzę, śpiewanie pieśni przeciwko prezydentowi miasta i obecnej sytuacji w kraju. W tłumie manifestantów wszyscy: starzy i młodzi, kobiety i mężczyźni. Przeszli pokojowo, choć hasła nie napawały optymizmem i były raczej ostre.
Dzisiaj wyjątkowa rocznica. Niektórzy twierdzą, że jej waga jest przeceniana, że woleliby cofnąć czas, że nie wyszło z tego tak wiele dobrego, jak się spodziewali, że za komuny było lepiej, bo byliśmy dziewiątą potęgą gospodarczą świata a teraz wszystko rozkradzione.
Dlaczego nie potrafimy docenić czegoś obecnie tak oczywistego, jak możliwość legalnego protestowania przeciw czemukolwiek, z władzą włącznie? Owszem 04 czerwca 1989 roku nie załatwiliśmy sobie raju na ziemi, ale nie zapominajmy, że Wolność jest najwyższą wartością i to o nią chodziło i chodzi nadal. Nie musimy już o niej śnić, a 25 lat to zaledwie chwila w historii. Doceńmy to, co mamy i szanujmy to, że przyszło nam żyć w czasach historycznego przełomu.
Piosenka na dziś - Hymn do Wolności
Dżem - Sen o Viktorii -> link
Dzisiaj wyjątkowa rocznica. Niektórzy twierdzą, że jej waga jest przeceniana, że woleliby cofnąć czas, że nie wyszło z tego tak wiele dobrego, jak się spodziewali, że za komuny było lepiej, bo byliśmy dziewiątą potęgą gospodarczą świata a teraz wszystko rozkradzione.
Dlaczego nie potrafimy docenić czegoś obecnie tak oczywistego, jak możliwość legalnego protestowania przeciw czemukolwiek, z władzą włącznie? Owszem 04 czerwca 1989 roku nie załatwiliśmy sobie raju na ziemi, ale nie zapominajmy, że Wolność jest najwyższą wartością i to o nią chodziło i chodzi nadal. Nie musimy już o niej śnić, a 25 lat to zaledwie chwila w historii. Doceńmy to, co mamy i szanujmy to, że przyszło nam żyć w czasach historycznego przełomu.
Piosenka na dziś - Hymn do Wolności
Dżem - Sen o Viktorii -> link
Dzisiaj miałem piękny sen
Naprawdę piękny sen
Wolności moja, śniłem, że
Wziąłem z Tobą ślub
Słońce nas błogosławiło
I Księżyc też tam był
Wszystkie gwiazdy nieba
Wszystkie gwiazdy pod
O Victorio, moja Victorio!
Dlaczego mam Cię tylko w snach?
Wolności moja, Ty Victorio!
Opanuj w końcu cały świat
Och, gdyby tak wszyscy ludzie
Mogli przeżyć taki jeden dzień.
Gdy wolność wszystkich ludzi zbudzi
I powie: "Idźcie tańczyć, to nie sen"
O Victorio, moja Victorio!
O Victoria ma!
Subskrybuj:
Posty (Atom)