Już nie mów, nie mów nic, nie mów nic...

Już nie mów, nie mów nic, nie mów nic...

To słowa piosenki, którą bohaterka filmu "Nóż w wodzie" śpiewa dla chłopaka. Czasem może powinnam je sobie sama zanucić... Ale może właśnie po to powstał ten blog, abym bezkarnie mogła wylewać swoje przemyślenia. Pieter Bruegel powiedział kiedyś o sobie, że "cierpi na nadmiar widziadeł". Ja cierpię na nadmiar myśli...

piątek, 28 września 2012

Ślubne karnety



We wrześniu byłam zaproszona na wesele mojego kuzyna Bartka z Gabrysią. Podczas wizyty u nas, gdy przyszli z zaproszeniem, bardzo podobały się im pudełka decoupage. Postanowiłyśmy z Mamą zrobić im prezent na ślub. Motyw musiał być zwierzęcy, gdyż Państwo Młodzi są weterynarzami. Zdjęcia pudełek dołączę innym razem (nie pamiętam już teraz czy w ogóle je zrobiłam). Do prezentów zrobiłam też kartki. Materiały: wstążki i tasiemki w różnych kolorach, diamenciki, kolorowe wycinanki i tektura z fakturą, brokat (z brokatowego serca na różowej kartce jestem szczególnie dumna, bo wymagało to wykonania specjalnego szablonu:) Oto efekt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz