Wrzesień był baaardzo długim i intensywnym miesiącem. Jednym z najmilszych wydarzeń była wizyta u Michała i Dagusi. Właśnie oczekiwali na dniach (a nawet na godzinach:) Maleństwa. Przeprowadzili się jakiś czas temu do własnego domku pod Wrocławiem, więc chciałam im dać coś na nowe mieszkanie. Pomyślałam, że odpowiedni może być serwetnik. Oto co znalazło nowych właścicieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz