W tym tygodniu miałam niezwykle ciężki dzień... dużo przykrości a na dodatek okazało się, że mój ulubiony masaż się nie odbędzie. Postanowiłam się trochę zrelaksować i wrócić do domu pieszo (z ul. Borowskiej, więc niezły spacerek ;). I tak sobie szłam przygnieciona kłopotami, ze spuszczoną głową a tu nagle - na chodniku, różowym sprayem ktoś wymalował na odcinku 200 m rewelacyjne pocieszenia i słowa otuchy! :))) Tak oto mnie chodnik pocieszył m. in.: "Nie łam się!", "Dasz radę!", "Jeszcze trochę!", "Jesteś świetny!" itp. Dokładnie nie pamiętam, ale od razu zrobiło mi się raźniej! Strapionym polecam gorąco! - Chodnik na ul. Sztabowej wzdłuż muru Cmentarza Żydowskiego, w kierunku Sudeckiej.
Rewelacyjny pomysł na pocieszenie przyjaciela - trzeba to chyba upowszechnić! - co Wy na to? Jakby tak na każdym chodniku były takie teksty? Znacznie ograniczyłoby to liczbę smutnych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz