Dzisiaj mija kolejna rocznica pierwszych wolnych wyborów po upadku komunizmu. Chyba przez niedopatrzenie nie jest to oficjalne święto narodowe. Dzisiaj w Trójce płynęły przez cały dzień osobiste wspomnienia słuchaczy związane z tym wyjątkowym czasem w 1989 roku. Ja z tego czasu pamiętam mnóstwo samoróbnych plakatów wyborczych, którymi usłana była droga z Radawnic, gdzie mieszkaliśmy, do Głogowa. Na plakatach nieładne twarze kandydatów i uniesione dwa palce w znaku zwycięstwa. Miałam wtedy 6 lat i pamiętam, że bardzo bawiła mnie Polska Partia Przyjaciół Piwa i że w owych latach z pasją oglądałam telewizyjne Szopki Noworoczne Jerzego Kryszaka i Andrzeja Zaorskiego i z lubością odnajdywałam podobieństwa prawdziwych polityków do ich zwierzęcych odpowiedników w "Polskim ZOO". W sumie to chyba wtedy formowała się moja świadomość polityczna :) Pamiętam też, że wiosna roku 1989 była upalna - kilkunastokilometrowa podróż maluchem w pocie czoła była wtedy normą i nikogo nie gorszyła, mało tego: była luksusem w porównaniu do takiej samej podróży autobusem :) A jakie są Wasze wspomnienia tego czasu?
Od kilku lat dnia 4 czerwca rozbrzmiewa w mojej głowie hymn do Wolności - tak prosty w swym przekazie a tak świetnie trafiający w sedno tego, co jest NAJWAŻNIEJSZE!
Chłopcy z Placu Broni - Wolność
Tak niewiele żądam
Tak niewiele pragnę
Tak niewiele widziałem
Tak niewiele zobaczę
Tak niewiele myślę
Tak niewiele znaczę
Tak niewiele słyszałem
Tak niewiele potrafię
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem
Tak niewiele miałem
Tak niewiele mam
Mogę stracić wszystko
Mogę zostać sam
Wolność kocham i rozumiem...
Tak niewiele miałem
Tak nie wiele mam
Mogę stracić wszystko
Mogę zostać sam
Wolność kocham i rozumiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz