Już nie mów, nie mów nic, nie mów nic...

Już nie mów, nie mów nic, nie mów nic...

To słowa piosenki, którą bohaterka filmu "Nóż w wodzie" śpiewa dla chłopaka. Czasem może powinnam je sobie sama zanucić... Ale może właśnie po to powstał ten blog, abym bezkarnie mogła wylewać swoje przemyślenia. Pieter Bruegel powiedział kiedyś o sobie, że "cierpi na nadmiar widziadeł". Ja cierpię na nadmiar myśli...

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Z kamerą wśród zwierząt... na Styczniowej

Leżę sobie na kanapie w leniwe niedzielne popołudnie i powoli osuwam się w lekkość poobiedniej drzemki, aż tu mój pies mąci mi mój spokój i zaczyna ujadać przed domem jak wściekła. Tato wychodzi ją uspokoić i wraca jakiś ciężko przestraszony... Na środku podjazdu jest ogromny wąż! To tylko zaskroniec, ale poruszenie jest ogromne. Kora boi się chyba najbardziej z nas wszystkich:) Zamykamy ją w domu i przez okno patrzymy z uwagą jak półtorametrowa bestia wślizguje się w zarośla...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz